Aż 92% wzrostu PKB USA w pierwszej połowie 2025 roku pochodziło z inwestycji w centra danych i technologie przetwarzania informacji – wynika z analizy opublikowanej przez “Fortune”, opartej na danych ekonomisty z Harvardu, Jasona Furmana. Szacunki Morgan Stanley wskazują, że wydatki największych firm technologicznych w tym sektorze sięgają już 400 miliardów dolarów rocznie, dodając około 1 punkt procentowy do realnego wzrostu PKB. W tym samym czasie Polska utrzymuje jedynie niecałe 2% udziału w europejskim rynku centrów danych pod względem mocy IT. Jeśli nie przyspieszymy, ryzykujemy utratę pozycji w jednym z kluczowych sektorów gospodarki przyszłości.

W ciągu ostatnich lat centra danych stały się nową infrastrukturą krytyczną światowej gospodarki. To w nich dziś mieszczą się systemy sztucznej inteligencji, bankowe algorytmy, łańcuchy dostaw, treści wideo, dane medyczne i rządowe. Coraz częściej to właśnie ich moce obliczeniowe decydują o tym, które gospodarki rozwijają się szybciej.
W Stanach Zjednoczonych trwa prawdziwy boom inwestycyjny. Najwięksi gracze – Microsoft, Amazon, Google, Meta i Nvidia – czterokrotnie zwiększyli nakłady na centra danych w ostatnich latach.
Według analityków, infrastruktura związana z centrami danych dodaje dziś około 1 punkt procentowy do wzrostu amerykańskiego PKB, co oznacza, że sektor krytycznej infrastruktury cyfrowej zaczął  pełnić rolę, jaką w XX wieku pełnił przemysł ciężki. Dla rządów i inwestorów na całym świecie to jasny sygnał: rozwój centrów danych to dźwignia wzrostu, który przenosi się na kolejne sektory – od energetyki i budownictwa po logistykę i edukację technologiczną. To właśnie dlatego kolejne kraje zaczynają traktować infrastrukturę danych jako strategiczny zasób gospodarczy.

Musimy dostrzec ryzyko

Europa również przyspiesza. Zdecydowana większość największych europejskich gospodarek już zrozumiała, że inwestycje w centra danych to inwestycje w długofalową przewagę konkurencyjną. Wokół infrastruktury cyfrowej budują nowe modele wzrostu – przyciągają kapitał, innowacje i specjalistów AI.
Na tym tle Polska wciąż pozostaje w roli obserwatora. Nasz udział w europejskim rynku data center to około 2%, a tempo inwestycji nie odpowiada dynamicznym przyrostom obserwowanym na innych rynkach europejskich. Wysokie koszty energii, opóźniona dekarbonizacja energetyki zawodowej, brak stabilnych regulacji i długie procesy administracyjne sprawiają, że potencjał regionu nie przekłada się jeszcze na realny wzrost. A przecież właśnie teraz trwa globalny wyścig o to, kto będzie przetwarzać dane przyszłości. Przyjmując określony w strategicznym dokumencie Komisji Europejskiej “Cloud and AI Development Act” cel trzykrotnego zwiększenia europejskich mocy centrów danych w przeciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat, oznacza inwestycje na poziomie od 240 do 360 miliardów euro tylko w część nieruchomościową centrów danych – bez uwzględnienia infrastruktury serwerowej i rozbudowy systemu energetycznego. To skala inwestycji, o którą warto walczyć na poziomie rządowym.

Kiedy centra danych napędzają wzrost PKB w USA, Polska ryzykuje wypadnięcie z globalnej mapy cyfrowych inwestycji. Każdy rok opóźnień oznacza nie tylko utracony kapitał, lecz także odpływ talentów i innowacji. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, automatyzacji i usług chmurowych to właśnie dostęp do infrastruktury obliczeniowej decyduje o tym, gdzie powstają nowe miejsca pracy i technologie. Jeśli nie zbudujemy silnych fundamentów dla centrów danych dziś, jutro możemy płacić za to spowolnieniem całej gospodarki

– komentuje Piotr Kowalski, dyrektor zarządzający Polish Data Center Association (PLDCA).

Piotr Kowalski.png
PLDCA wyjaśnia, że aby odwrócić trend, potrzebna jest spójna strategia dla sektora centrów danych – obejmująca planowanie strategiczne na poziomie rządowym,  konsekwentną dekarbonizację, uproszczenie procedur inwestycyjnych oraz partnerską współpracę administracji i biznesu. Polska ma atuty: sprzyjające warunki klimatyczne, kompetencje inżynierskie, centralne położenie w Europie i rosnący popyt na usługi cyfrowe. Wyzwanie polega na tym, by przełożyć ten potencjał na konkretne działania w obszarze rozwoju infrastruktury cyfrowej.
Inwestycje w centra danych to dziś inwestycje w produktywność, odporność i suwerenność cyfrową. Kraje, które zrozumieją to szybciej, zyskają przewagę trudną do odrobienia. Dane stały się nową energią gospodarki – a centra danych jej elektrowniami.

Źródło danych

FortuneWithout data centers, GDP growth was 0.1% in the first half of 2025, Harvard economist says, 7.10.2025, dostępny online: https://fortune.com/2025/10/07/data-centers-gdp-growth-zero-first-half-2025-jason-furman-harvard-economist/ [dostęp: 23.10.2025]